02.02.2023

„Idę z rzeką
Woda myśli za mnie.”
Bob Boldman

Nie sztuką jest myśleć pozytywnie, gdy jest łatwo, miło i przyjemnie. Gdy się mi wiedzie.

Sztuką jest myślenie pozytywne, gdy jest mi trudno, jestem w dołku, kontrakt nie wyszedł, klient odwołał spotkanie, nie oddałam pracy na czas, stoję w korku, z kimś się kłócę, kogoś tracę, zapadam w chorobę, doświadczam traumy…

Co oznacza pozytywne myślenie?

W świetle psychologii pozytywnej pozytywne myślenie oznacza znalezienie przestrzeni pomiędzy myślą a działaniem, zatrzymanie się i refleksja – co mi takie myślenie daje? Na co mam w tej chwili wpływ?

Jeśli potrafię się zatrzymać – to już jest pozytywne. Taka stop-klatka.

Pozytywne myślenie to rzucenie światła na korzyści, które z danej sytuacji wypływają. Konstruktywne wyjaśnianie tego, co w moim życiu się zadziało – i dobrego i bolesnego. Co dobrego wynika z tego zdarzenia, doświadczenia, spotkania, relacji? Czego się nauczyłam z tego doświadczenia?

Czy łatwe?

Wcale nie…ćwiczę to codziennie;)

Dla mnie samo hasło „pozytywność” oznacza bycie bliżej siebie, stanięcie po swojej stronie, akceptacja wszystkich sfer: emocji, myśli, ciała, ducha. Bez udawania.

Z akceptacji rodzi się gotowość do przyjrzenia się sobie naprawdę, a wtedy okazuje się, że ani moje emocje mnie nie definiują, ani moje myśli mnie nie definiują. Mam nad nimi kontrolę. Mogę ich doświadczać i się im przyglądać.

Gdy się im przyglądam, mogę dostrzec myśli w głowie – różne, również te, które są fałszywe, uwierają mi, powielają jakiś schemat w głowie, z dawien dawna, może z dzieciństwa?

Wówczas jest miejsce i przestrzeń na zmianę, na zracjonalizowanie, zatrzymanie pędzących myśli, przeformułowanie.

Nie chodzi więc o amerykańskie „keep smiling” i kolorowanie rzeczywistości czyli – nie chodzi o oszukiwanie samego siebie: „jest mi dobrze, gdy wcale mi nie jest”.

Nie chodzi o cytaty, złote myśli, które wysyłamy sobie nawzajem, typu: chwytaj chwilę. A potem za tym nic nie idzie, nie podejmuję wysiłku.

Chodzi o zatrzymanie, uważność na myśl, która się w głowie pojawia. Zrobienie przestrzeni pomiędzy myślą a działaniem. Odpuszczenie sobie.

Czy pod wpływem każdej mojej myśli muszę działać?

Na co mam w tym momencie wpływ?


Komentarze(2):
  1. Monika pisze:

    Genialny artykuł, w punkt przemyślenia. Co prawda dopiero odczytałam, ale dzisiaj mając dosyć trudny dzień to taki artykuł „uleczył” moje myśli, dając siłę i chęć do działania. Dziękuję za pozytywne myśli💙.

    • Anna Hildebrandt-Mrozek pisze:

      Pięknie dziękuję:) Polecam lekturze inne moje teksty tu na blogu. Każdy dotyczy dobrostanu:) Serdeczności i dużo dobrej energii:)

Skomentuj Anna Hildebrandt-Mrozek |Anuluj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry