28.11.2024
„Prawda jest daleko bardziej potężna niż jakakolwiek broń masowej zagłady.”
Mahatma Gandhi
Co mają wspólnego wymienione w tytule osoby?
Spoiwem są instytucje – rozumiane jako zasady gry, regulujące życie społeczne.
Dlaczego jedne narody mają silne, a inne słabe gospodarki?
Wyjaśniają to tegoroczni laureaci Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych: Daron Acemoglu (MIT), Simon Johnson (MIT) i James A. Robinson (Uniwersytet w Chicago) „za badania nad tym, jak tworzone są instytucje i jak wpływają one na dobrobyt” – podała w uzasadnieniu Królewska Szwedzka Akademia Nauk.
Jak czytam na stronie gazety SGH:
„Laureaci przeprowadzili nowatorskie badania nad tym, co wpływa na dobrobyt gospodarczy krajów w dłuższej perspektywie. Ich spostrzeżenia dotyczące wpływu instytucji na dobrobyt pokazują, że praca na rzecz wspierania demokracji i instytucji inkluzywnych (sprzyjających włączeniu społecznemu) jest ważnym sposobem na promowanie rozwoju gospodarczego. (…)
Badania Acemoglu, Johnsona i Robinsona dotyczyły jakości instytucji m.in. w krajach kolonizowanych, a więc obejmowały nierzadko horyzont kilkuset lat.
„W słynnym artykule z 2001 r. The Colonial Origins of Comparative Development: An Empirical Investigation miernikiem jakości instytucji były wskaźniki śmiertelności w tych krajach. Tam, gdzie były one niskie, tam kolonizatorzy się osiedlali i przeszczepiali na tereny kolonizowane instytucje, które mieli u siebie w Anglii czy Francji. Natomiast tam, gdzie śmiertelność była wysoka, kolonizatorzy nie chcieli się osiedlać i wykorzystywali te regiony jako źródła zasobów. Badacze wykazali, że tam, gdzie kolonizatorzy się osiedlili i stworzyli instytucje, w długiej perspektywie nastąpił wyższy wzrost i rozwój niż w tych miejscach, gdzie tych instytucji nie stworzono” – wyjaśnił prof. Woźny.”
Do włączających (inkluzywnych) instytucji odnosił się również Mahatma Gandhi, indyjski prawnik, filozof, polityk i mąż stanu, jeden z twórców współczesnej państwowości indyjskiej i propagator pacyfizmu jako środka nacisku politycznego.
Podkreślał on istotną rolę Satyagrahy jako metody walki o prawa ekonomiczne i społeczne. Było to według Gandhiego spoiwo, łączące naród w nowej dyscyplinie, kulcie ahimsy, samowystarczalności i dumie. Takie działania wpajały w naród poczucie własnej wartości i nadziei na lepszą przyszłość (Wikipedia).
Mówił: „Istnieją dwa rodzaje władzy. Jeden z nich pozyskuje się poprzez strach przed karą, drugi poprzez akty miłości. Władza oparta na miłości jest skuteczniejsza i trwalsza niż strach przed karą.”
I jeszcze: „Przemoc jest strachem przed wartościami drugiej osoby.” „Sądzę, że przywództwo kiedyś oznaczało siłę, ale dzisiaj oznacza dobry kontakt z ludźmi.” „Przyszłość zależy od tego, co zrobisz dziś.” „Świat jest wystarczający, by spełnić potrzeby człowieka, ale nie, by zaspokoić jego chciwość.” „Nie wystarczy, aby nasz słuch były zaspokojony, aby nasze oczy były usatysfakcjonowane. Potrzebujemy, by nasze serca były dotykane, a nasze ręce i stopy poruszały się.” „Żadna kultura nie przetrwa, jeśli chce mieć prawo na wyłączność.” „Jeśli chcemy prawdziwego pokoju na świecie, zacznijmy od dzieci.”
Podejście Gandhiego obejmowało tworzenie instytucji włączających, kreowanie warunków, które sprzyjają budowaniu, a nie rujnowaniu…
Podobnego zdania jest Martin Seligman, amerykański psycholog i twórca psychologii pozytywnej, pokazujący 3 filary modelu szczęścia i dobrostanu: pozytywne emocje (pleasant life – inaczej: przyjemne życie), pozytywne cechy (good life – inaczej: dobre życie) i pozytywne instytucje (meaningful life – inaczej: życie pełne sensu (Seligman, 2004). Pozytywne instytucje wspierają ludzi w identyfikacji i wykorzystaniu mocnych stron, ale nie tylko dla samorealizacji. W pewnym momencie chcemy czuć się częścią większej całości, służyć wyższym celom. Odnajdywać sens tego, co robimy i jak myślimy.
Spoiwem zawsze jest Człowiek.
Komentarze(0):