06.03.2025
„Pragnienie przynależności, utrzymania dobrych relacji,
kochania i bycia kochanym skłania nas,
byśmy robili, co w naszej mocy,
by pozostawać w dobrych stosunkach z tymi,
na których możemy polegać.”
Frans de Waal
12 stycznia, niedziela
Wstajemy rano, by o 6.20 jechać z dziećmi ze szkoły The Global Child do świątyni Ta Prohm na obserwację ptaków z przewodnikami. Świątynie każdy kojarzy – została sławna po filmie „Lara Croft: Tomb Raider” z Angeliną Jolie😉
Mam na sobie kurtkę, bo rano rześko w tuk tuku. 16 stopni na zewnątrz. Pan kierowca ubrany w pikowaną kurteczkę, kaptur na głowie.
Słońce już wschodzi! Zaraz będzie ciepło! Ale czad.
Rozmawiamy z Tomkiem o apelu, który, co tydzień, w piątek popołudniu, odbywa się w szkole. Podsumowanie tygodnia. Dyrektor Dara przypomina, w związku z niedzielną wycieczką rowerową: zadbaj o swój rower, by był sprawny. Gdy się zepsuje w trasie, wracasz. Każdy musi dbać o siebie. Nie ma niańczenia.
Mądrze, odpowiedzialnie, sprawczo…
Podjeżdżamy od wschodniej bramy Ta Prohm. Jesteśmy na miejscu 6.45. Jest 17 stopni. Świątynię otwierają o 6.00.
O 7.00 pojawia się ptasi przewodnik, za chwilę kolejny, którzy reprezentują Cambodia Bird Guide Association (CBGA). Dołącza i szef całego stowarzyszenia. Takie wycieczki organizowane są darmowo raz w miesiącu.
7.20 przyjeżdżają dzieci. Parkują i jedzą kanapki, które rozdaje Chhaylon.
Po krótkim wprowadzeniu przez przewodnika, 7.50 ruszamy. Dzieci oczywiście skrupulatnie notują.
Już po kilku krokach przewodnicy pokazują nam przez lunety ptaki, wysoko w koronach drzew, lub ukryte na gałęziach niżej. Są szybkie, więc trzeba się orientować. Opowiadają o ich zwyczajach, widać, że są doskonale przygotowani do swojej roli. Mówią z pasją.
Spotykamy: muchołówkę niebieską (Hainan Blue Fly-Catcher), czaple białe, siwe, dziwogona rajskiego, Asian Brown Flycatcher, Ashy Minivet, Eastern Blue Rock Shrus, Chinese White-faced Drongo.
I co najlepsze…Asian Barred owlet!!! Sóweczka azjatycka!!!
Oglądam ją przez dużą lunetę, którą mają przewodnicy. Niezwykła! Ale ją wypatrzyli, daleko, daleko, w gęstwinie potężnego drzewa! Robię zdjęcia. Potem okaże się, że z sukcesem! Czad! Moja pierwsza sowa w Kambodży!
Nie wchodzimy głównym wejściem do świątyni, ale suniemy bokiem. Widzimy papugi, które karmią swoje młode. Nad nami wiszą potężne plastry miodu.
Dziś mieliśmy okazję poznać 14 gatunków ptaków. Dzieci notują. Przewodnicy mówią o ochronie przyrody. Dzieci żegnają się z nami 9.40, bo muszą wracać do szkoły na zajęcia karate.
Zostajemy dłużej. Przewodnik, też na odchodnym, mówi nam:
„Najważniejsza jest nauka sercem, zarażenie miłością do ptaków, do natury. Dopiero potem przychodzi motywacja do tego, by chronić to, co się kocha.”
Dlatego skupiają się na działaniach edukacyjnych dla dzieci. Dopiero potem, jako dorosłe, faktycznie chcą chronić przyrodę. Ale często też dzieci są nauczycielami swoich rodziców (o tym też się już przekonałam).
Siadamy pod drzewami na drugie śniadanie. Bułka z serem😉 W cieniu rześko, przyjemnie, jak nie w Kambodży!!!
Do świątyni wchodzimy tylko na moment, z dziećmi. Zostawiamy ją sobie na inną okazję.
Teraz buszujemy boczną ścieżką w dżungli. Znów słychać sóweczkę! Wokół motyle, ale mniej licznie, niż w porze deszczowej. Nieliczne owady, choć skrzętnie się przyglądamy krzakom i listkom.
Kwiaty na wodzie, czaple białe w oddali. Potem przychodzą bawoły, a czaple na nie wskakują. Symbioza.
12.40 wracamy. Przy wejściu mnóstwo turystów.
Jedziemy do Ah Moly i jej Battambang Restaurant. Jeszcze u nich nie byliśmy w tym roku! Ah Moly na wyjeździe, ale są rodzice, jej mąż i synek – ale wyrósł! Serdecznie się witamy.
Tomek bierze smażonego na głębokim oleju kurczaka, a ja wołowinę z imbirem oraz morning glory – wodny szpinak, który jest tu dla mnie delicją.
Potem kąpiel i popołudniowe spanie. Śpimy jak zabici:)
Wieczorem idziemy do centrum na kolację przy stolikach nad rzeką. Jest tu dużo przybytków. Tomek bierze zupę curry, a ja zupę z warzywami. Jest w niej i jajko. Do tego bierzemy shake melon i shake jackfruit.
Przyjemnie błogi czas😊





Komentarze(0):