21.11.2018
„Nie jest wyjątkiem, że kalendarz najmłodszych Chińczyków z dobrych domów wypełniają zajęcia dodatkowe, od sportów w rodzaju golfa, przez języki, grę na instrumentach (pianino i skrzypce), po kaligrafię – od starożytności „jazdę obowiązkową” chińskich inteligentów. Dzięki temu Chińczycy dystansują resztę globu w badaniach porównujących umiejętności 15-latków, ale okupują to ogromnym wysiłkiem i brakiem czasu wolnego. Zajęcia dodatkowe przybierają komiczny obrót: już niemowlaki miewają trenerów personalnych pomagających im np. ćwiczyć koordynację ruchową.”
-
-
- J. Winiecki
-
„Zgodnie z zasadą filozofii konfucjanizmu, dziecko to istota „niepełna” i „niekompletna”, dlatego tak szybko jak to możliwe powinna być kształcona na różne sposoby, aby pozytywnie przejść proces „transformacji” i stać się osobą „ukończoną”[1]. Co ciekawe, w chińskim tłumaczeniu słowo dzieciństwo oznacza dosłownie: odżywiać i hodować.”[2]
Chcieliśmy na własne oczy się o tym przekonać. I się udało. Chiny to kraj różnorodności, kontrastów i zaskakujących przeżyć. Wizytę w szkole podstawowej w Kunming odbyliśmy w maju 2017 r., po szeregu żmudnych przygotowań i uruchamiania wielu kontaktów.
Kunming to miasto w prowincji Junnan, średniej wielkości, o liczbie ludności 3,8 miliona (2018)[3]. Byliśmy w tym mieście prawdziwą ciekawostką – wyróżnialiśmy się wzrostem i karnacją skóry. Do tego miasta przyjeżdża stosunkowo mało cudzoziemców, dlatego wszyscy i wszędzie zwracali na nas uwagę, wręcz prosili, by mogli sobie zrobić z nami zdjęcia. Objawem zawstydzenia u Chińczyka jest śmiech, zatem śmiali się przy tym niesamowicie. Na krótki moment staliśmy się prawdziwymi „celebrytami”.
W szkole przywitano nas z wielkimi honorami. Byliśmy bardzo tym zaskoczeni i onieśmieleni, ponieważ powitanie wyglądało jak państwowa uroczystość. Witała nas delegacja nauczycieli z dyrekcją na czele oraz dzieci z bukietami kwiatów. Wszyscy odświętnie ubrani. Okazało się, że po raz pierwszy szkoła gości osoby z zagranicy, a w dodatku naukowców.
Pokazano nam każdy zakątek szkoły, mogliśmy wejść do każdej klasy, do pokoju nauczycielskiego, zrobić każdemu zdjęcie😊 Dzieci na przerwie gromadziły się wokół nas, jak roje pszczółek. Jest ich w szkole ponad 900, a każda klasa liczy ok 50 osób. To prawdziwy szok, jak nad tym tłumem można zapanować? Odwiedziliśmy dzieci w czasie trwania lekcji. Uczniowie często wspólnie, na głos, powtarzają przerabiany materiał. Poza tym jest cisza, jak makiem zasiał – wypracowana dyscyplina pozwala na utrzymanie porządku w tak licznych klasach…w kraju liczącym 1,4 miliarda ludzi.
Faktycznie, tę dyscyplinę i wyciszenie widać na ulicy, w autobusie, w metrze. Tłumy, które podróżują w absolutnej ciszy. Nawet telefony nie klikają, nikt nie prowadzi – tak popularnych u nas w Polsce – długich, prywatnych rozmów na głos. Dla nas prawdopodobnie nieosiągalny dziś stan.
Szkoła jest czynna od poniedziałku do piątku. Lekcje zaczynają się o godzinie 8.40 i trwają po 40 minut każda, z przerwami 10-minutowymi. W przerwie dzieci gimnastykują się, jedzą posiłki (w południe jest lunch dla wszystkich, opłacany przez państwo).
Pobyt dzieci w przedszkolu trwa, jak u nas, trzy lata, ale edukacja w zerówce nie jest obowiązkowa.
Dzieci od pierwszej do szóstej klasy czyli tyle, ile trwa szkoła podstawowa, uczą się zasad kulturalnego zachowania. Bardzo ważna jest edukacja moralna i sztuka. Nie ma religii. Nikt nie ma prawa pytać o Twoje wyznanie – to prywatna sprawa.
Nauka kaligrafii trwa przez cały okres szkoły podstawowej. Od klasy pierwszej jest nauczany język angielski. Jest on bardzo ważnym przedmiotem, którego dzieci uczą się 10 lat.
Podobnie jak w Polsce ale nieco krócej, bo przez pierwsze dwa lata, jeden nauczyciel uczy wszystkich przedmiotów: matematyki, chińskiego, angielskiego, śpiewu, sztuki, informatyki itd. Od klasy trzeciej nauczyciele się różnicują i specjalizują.
Obowiązkowe przedmioty to: chiński, matematyka, muzyka, malarstwo i chińskie szachy. W niektórych szkołach dzieci uczą się też jazdy konnej.
Muzyka jako przedmiot jest planowana po matematyce i chińskim, by dzieci mogły odpocząć, głównie jednak przed południem. Bardzo ciekawym doświadczeniem było dla nas oglądanie dzieci, które w czasie przerwy masują sobie gałki oczne. W tym kraju to zupełnie naturalne, podobnie, jak aktywność fizyczna dorosłych i dzieci w okolicznych parkach i na skwerach. Wynika to z ich filozofii bycia w równowadze fizyczno-duchowej. Dlatego w szkole jest bardzo dużo ćwiczeń fizycznych ogólnorozwojowych. Chińczycy wiedzą, że one wspierają pracę mózgu i poprawiają witalność.
Dwa razy w semestrze dzieci egzaminowane są z języka chińskiego, matematyki i angielskiego. Poza egzaminami, sprawdzanie wiedzy odbywa się na różne sposoby – testy, badanie postępów w nauce tańca, sprawdzanie znajomości wykorzystania nowoczesnych technologii itd.
W szkole nie ma powtarzania klasy, chyba, że ktoś jest długo chory. Zajęcia wyrównawcze pozwalają na nadrabianie materiału.
Do klasy drugiej dzieci nie dostają zadań domowych. W klasach 3-4 dzieci dostają tyle zadań, by poświęcić im maksimum pół godziny. W klasach 5-6 – już 1 godzinę.
Dzieci mają dużo zajęć dodatkowych, które rozpoczynają po godz. 15.00. Jeśli dzieci są zainteresowane muzyką dawną, słynną w regionie, nauczyciele jej uczą. W sali muzycznej jest dużo instrumentów do grania i są specjalne podesty do śpiewania, by dzieci mogły ćwiczyć występy sceniczne.
Żywo interesowała mnie współpraca z rodzicami ale nie przebiega ona tak swobodnie i elastycznie, jak u nas. Edukacją dzieci w szkole zajmują się nauczyciele i to ich obowiązek. Edukacja więc zależy od nauczycieli. Spotkania z rodzicami odbywają się 3 razy w roku i wówczas każdy nauczyciel zabiera głos na temat swojego przedmiotu i postępów dzieci. Rodzice dzieci klas 1-4 mają obowiązek przyprowadzania i odbierania swoich pociech. Odbieranie dzieci odbywa się jednak u drzwi wejściowych do szkoły – rodzice nie przekraczają progów, gdzie „rządzą” nauczyciele.
900 uczniów wychowuje w szkole 60 nauczycieli. Obowiązkowa jest rejonizacja. Niestety, ze względu na liczebność klas, nie ma wycieczek, ponieważ byłoby to zbyt niebezpieczne.
Ewidentnie dostrzegamy, że nauczyciele cieszą się społecznym uznaniem. Współpracują między sobą na różnych polach, wewnątrz szkoły i w projektach międzyszkolnych, są wymiany, staże.
Telefony komórkowe są w szkole podstawowej surowo zabronione. Dopiero w liceum można ich używać.
Wizyta w szkole była dla mnie osobiście ogromnie poruszająca. Byłam wzruszona ich serdecznością i gościnnością. Na koniec, po oprowadzeniu po szkole, zaproszono nas na drobny poczęstunek, byśmy mogli chwilę odpocząć. Poproszono nas również o wpisanie się do księgi pamiątkowej szkoły. Zapewniłam panią dyrektor, że na pewno tu wrócimy i że będziemy w kontakcie. Cudowni ludzie, wspaniała otwartość.
Jadąc tam nie miałam żadnych oczekiwań. Wszystko było dla mnie nowością, odkryciem. Wywoływało radość i zaskoczenie. Wracając myślami, mam poczucie, że przez chwilę żyłam ich życiem, smakując je dosłownie i w przenośni.
Nie potrafię ich ocenić, skrytykować, uznać za zły system, w którym żyją i funkcjonują od tysięcy lat, zgodnie z filozofią i religią, w którą wierzą i która jest dla nich punktem odniesienia.
Tak łatwo nam oceniać. Widzieć to, czego sami nie lubimy i co nam samym przeszkadza. Wiem, że jedna wizyta nie wystarczy, jedna przeczytana książka również. Jesteśmy różni ale na tej różnorodności możemy budować. I wszyscy jesteśmy ludźmi, a to oznacza, że łączy nas o wiele więcej niż nam się wydaje…
Jestem zdania, że sporo możemy się od Chińczyków uczyć, jeśli chodzi o edukację dzieci:
- Dbałości o kondycję fizyczną i przeplatanie zajęć wykorzystujących intensywnie nasz umysł, ruchem, tańcem, śpiewem.
- Nauka muzyki, która opiera się na graniu i częstym śpiewaniu, a nie nauce o historii muzyki.
- Dbałości o równowagę w postaci krótkich przerw na odpoczynek (np. masażu gałek ocznych).
- Dbania o zasady kulturalnego zachowania.
Więcej zdjęć z pobytu w szkole w Zakładce: Zdjęcia – Szkoła w Chinach.
Polecam literaturę i czekam na inspiracje:
- Eimer D., 2015, Z dala od Cesarza. Podróże po obrzeżach Chin, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Gifford R., 2013, Chińska droga. Podróż w głąb Państwa Środka, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Hua Y., 2013, Chiny w dziesięciu słowach, Wydawnictwo Akademickie DIALOG.
- Jian M., 2008, Czerwony pył, Wydawnictwo ZYSK i S-ka
- Thubron C., 2015, Za murem, Wydawnictwo Czarne.
- Thubron C., 2013, Cień Jedwabnego Szlaku, Wydawnictwo Czarne.
[1] J.D. Sellmann, Confucian ethics, [w:] Education in China. Educational History, Models and initiatives, red. Q. Zha, Great Barrington 2013 w: Mańkowska A., 2016, Dzieciństwo i edukacja dzieci w Chinach w perspektywie nierówności społecznych, Studia Edukacyjne nr 39,Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu.
[2] Tamże, s. 236.
[3] http://worldpopulationreview.com/countries/china-population/cities/
Komentarze(0):