26.03.2020
Poszedłem do kwiatów,
Spałem pod nimi,
Taki był mój wolny czas.
Buson
Wyszłam na moment ze śmieciami i utknęłam w chwili obecnej. Zatrzymałam się pod kwitnącym drzewkiem. Co robić … pasja silniejsza!
Zamknięci w czterech ścianach, na cztery strony świata, uzbrojeni po pachy otwieramy się do środka … i radzimy sobie w tak nakreślonych ramach. Bo przecież jakoś będzie … dlatego dobrze nie wymyślać sobie, nie filmować się, nie wyobrażać.
Będzie. Jakoś.
Wczoraj zrobiliśmy placki ziemniaczane. Nie pamiętam, autentycznie, kiedy ostatnio je robiłam. Wyszły boskie! Chrupiące, smakowite…
Czytamy, słuchamy, rozmawiamy, ćwiczymy, jemy, sprzątamy, oglądamy, gramy, śpimy. JESTEŚMY. Bo jakoś będzie.
Szukamy sposobów na przetrwanie, zastanawiając się nad tym: na co mam wpływ, a na co nie mam? Co w tych okolicznościach mogę, a czego nie mogę? A jednocześnie odcinając się od przywiązań: „bo zawsze tak było, bo jest inaczej, bo muszę mieć to, bo zabraknie mi tamtego…” Im więcej mamy wyobrażeń o tym, co dziś, jutro, pojutrze, tym dramatyczniej lądują one w koszu na śmieci. Im mniej przywiązań, tym szybciej o adaptację do nowej sytuacji. Łatwe? Wcale nie…
Trzeba czasem trudne rzeczy po prostu przyjąć. Długą rozłąkę z najbliższymi, brak kontaktu, brak bliskości, brak uścisku. Nie widujemy Rodziców, Mężów, Żon, Dzieci, Bliskich, Przyjaciół … trudne.
Człowiek ma doskonałą wręcz zdolność adaptacji, o czym świadczą przeżycia katastrof, wojen, kataklizmów, reżimów. Adaptujemy się, przyzwyczajamy, tworzymy swoje przyczółki bezpieczeństwa, drobne rytuały, małe radości.
Poszukaj swoich przyczółków. Są na wyciągnięcie ręki. To może być jakaś drobna codzienna aktywność: ćwiczenia, medytacja, kawa, rozmowa z Najbliższymi, ulubiony program, gazeta, strona internetowa … cokolwiek, co porusza.
Lubię, jak rano słońce wpada do pokoju i oświetla kwiaty, przedmioty. Oglądam te obrazy, nasiąkam nimi, karmię się. Lubię patrzeć na niebo, oglądać chmury, jak płyną. Uwielbiam smak kawy. To dla mnie codzienne celebrowanie. Gdy ćwiczę, patrzę na mój ulubiony obraz i za każdym razem widzę co innego. Lubię swoje własne kąty. Widzę, że każdy z nas je ma i lubi w nich przebywać.
Teraz jest czas, by pobyć trochę ze sobą, w środku, posłuchać siebie. Czas na oswojenie się też z trudnymi emocjami. Czego potrzebuję? Co jest dla mnie ważne? Co najważniejsze w tym czasie? Z czego mogę zrezygnować, a z czego jeszcze nie…? Co mogę wyrzucić do śmieci? Na co w ten sposób zrobię miejsce…?
Przecież, ostatecznie, jakoś będzie. Nawet, jeśli cały świat się zmieni. Jakoś będzie.
Radujcie się małymi rzeczami w waszym życiu, ponieważ pewnego dnia okaże się, że były wspaniałe…
Prawda Halinko:):)