23.04.2020

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Oddaj wierzbie
Całą nienawiść, całe pożądanie
Twego serca
Basho

 

Wolność! Serca nam biją, jak szalone! Czekamy na ten poniedziałek, szóstego tygodnia kwarantanny, jak na żaden od dawna. Można iść do lasu. A przecież las wzywa nas nieustannie …

Wstajemy o 4.00 rano i wyruszamy w nasze ulubione miejsce. Słońce wschodzi tego dnia o 5:46. Od razu po wejściu do lasu czujemy ten cudowny zapach drzewa i ściółki, mimo tak dużej suchości, nadal jeszcze pachnącej wilgocią. Wdychamy te aromaty łapczywie. Idąc lasem wsłuchujemy się w poranne śpiewy. Dla ptaków zwykłe, codzienne. Dzień, jak każdy inny. Dla nas wyjątkowe, jedyne, niepowtarzalne, wytęsknione. Rudziki, zięby, dzięcioły, pełzacze, sikorki, czajki, kanie … a w tle szczekają sarny.

Każdy fragment lasu brzmi inaczej. Każdy tętni życiem, nowym życiem. Może my, przy okazji, narodzimy się tu na nowo … ?

Rozkładamy się pod siatką maskującą na skraju lasu. Czekamy. Przylatują trzy białe czaple, potem dołącza do nich na moment siwa. Polują na łące, w trawie. Dostojne, eleganckie, wyciągają swoje długie szyje i delikatnie się przesuwają. W międzyczasie wśród nich pojawia się sarna. Pasie się bezpiecznie. Potężne stado kruków lata tam i z powrotem, a między nimi bieliki. Naliczyliśmy cztery. Możliwe, że gdzieś jest padlina i drapieżniki się gromadzą.

Nad nami przelatują żurawie. Myślimy, że wylądują, ale jednak odlatują na inną łąkę. Siedzimy pod siatką trzy godziny. Pełna integracja. Obok nas przebiega brązowa wiewiórka. Pojawia się mikroskopijny konik polny. Fajnie, że trochę-nas-nie-widzą.

W lesie spędzamy sześć i pół godziny. Bosko, cudownie, przepięknie! Na początku oczywiście jest rześko ale potem słońce już w pełnej krasie, więc i owady się budzą. Leżę z nimi w trawie. Nie chcę się stąd ruszyć. Latają nade mną motyle, ważki, pszczoły, osy, muchy. Pająki kryją się, gdy do nich zaglądam. Napotykamy muchę bujankę, wcale nieczęstą. Znów mamy szczęście! Mija mnie pani gąsienica, która wędruje dziarsko. Dokąd to dziś, miła pani?

Rozmawiam z kwiatami. Wiedzą o mnie wszystko.

Leżę, słucham, wącham. Jestem. Po prostu.

Wreszcie głód głębi serca zaspokojony. Na chwilę …

Mucha bujanka. Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek

Autor: Anna Hildebrandt-Mrozek


Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry