24.09.2020

„…mistrz nie jest kimś, kto czegoś uczy; mistrz to ktoś, kto zachęca ucznia do dołożenia wszelkich starań, aby odkrył to, o czym już wie.”
Paulo Coelho

No to ruszyliśmy. Pełną parą i z energią, mając świadomość, że możemy być przez wielu postrzegani jako co najmniej dziwni ludzie – szukać szczęścia w szkole…czasie pandemii…?

W istocie udaje się i to działa. Oto przykład.

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Skokowej, Andrzej Grzegorzewicz, już na początku roku podjął pracę z dziećmi na temat ich poczucia szczęścia, jeszcze przed Tygodniem Szczęścia w Szkole ale w ramach programu „Happiness at School”. Ważne było to, aby dzieci same wskazały, co jest dla nich wartością i gwarantem szczęścia.

Przy okazji również miały w pozytywny sposób podsumować pracę w czasie, gdy uczyły się zdalnie. Zastanowić się, czego dobrego się nauczyły w tak trudnym dla nich, dla rodziców, nauczycieli czasie? Jakie potrafią wyciągnąć z tego wnioski dla siebie na przyszłość? Taka refleksja działa budująco i zwiększa optymizm, jeden z ważniejszych naszych zasobów, rozumiany jako konstruktywne wyciąganie wniosków z trudnych doświadczeń.

W każdym przypadku dzieci i młodzież podkreślały istotną rolę relacji i spędzania czasu z kolegami. Koleżeństwo, przyjaźń, słuchanie siebie nawzajem, dobre relacje z nauczycielami to najważniejsze składniki ich osobistego poczucia szczęścia w szkole. Starsze dzieci wypełniały ankietę albo rysowały mapy myśli, młodsze lepiły z plasteliny, tworzyły swoje obrazy.

Wszędzie królowały tematy bycia z innymi, dobra atmosfera i dbanie o nią, zabawa, dobre relacje z nauczycielami. Pojawiły się też pomysły leżakowania i pokoju odpoczynku w starszych klasach. Postulaty krótszych lekcji, krótszego planu zajęć, mniejszej liczby sprawdzianów, likwidacji minusowych punktów oraz weryfikacji zbyt dużych wymagań to elementy mające poprawić ich dobrostan. Jedno z dzieci napisało: „szczęśliwa szkoła to, gdy lubią mnie”.

Nie OCENY są ważne dla dzieci w szkole i nie oceny sprawiają, że czują się szczęśliwe. Oceny są ważne dla dorosłych i budują ich świat.

W szkole postępują istotne zmiany. Od tego roku szkolnego zlikwidowano dzwonek. Pani w sekretariacie mówi, że hałas dzwonka był dużym obciążeniem i natychmiast poprawiła się jakość życia i jakość pracy.

W klasach 1-3 dzieci uczą się zgodnie z planem daltońskim. W klasie 4. wprowadzane jest ocenianie kształtujące.

W ramach Tygodnia Szczęścia w Szkole na lekcji w jednej z klas VI Pan Andrzej zapytał, po czym poznamy, że jesteśmy szczęśliwą klasą, klasą szczęśliwych uczniów? Oto Jego wypowiedź po zajęciach:

To bardzo wyjątkowa klasa. Mówią o niej, że „trudna”, ale to małe jeszcze dzieci – poszli do szkoły jako 6-latki. Nie jest łatwo z nimi rozmawiać na tak ważkie i poważne tematy, ale dzisiaj, w poniedziałek, zaskoczyli mnie pozytywnie. Powiedziałem, że mam do nich kilka pytań i proszę o szczere, szczere do bólu odpowiedzi. Wzięli to sobie do serca. Zadałem im trzy proste pytania:

– Kto zdecydowanie nie lubi chodzić do szkoły (ręce podniosło 4 uczniów)

– Kto średnio lubi chodzić do szkoły (ręce podniosło 8 uczniów)

– Kto zdecydowanie lubi chodzić do szkoły (5 rąk w górze).

Poprosiłem ich o uzasadnienie swojej odpowiedzi. Zaskoczyła mnie bardzo jedna uczennica – najlepsza w szkole, najwyższa średnia w ubiegłym roku, 6.0. Była wśród tych, którzy zdecydowanie nie lubią szkoły. Powiedziała do mnie i zaskoczonych kolegów: „Każda lekcja to dla mnie wielki strach przed tym ile nauczyciel zada nam do domu. Ten strach każdego dnia znajduje swoje potwierdzenie. Kiedy przychodzę do domu i znowu widzę tą stertę zadań do wykonania to już wiem, że nie będę miała czasu na jazdę na rolkach, na spotkanie z koleżankami, na to co lubię robić”. Inny uczeń, chłopiec, powiedział, że denerwuje go gorsze traktowanie przez nauczycieli chłopców.

To była bardzo rzeczowa i angażująca rozmowa. Określiliśmy w niej tzw. wartości brzegowe, stan obecny i związane z nim emocje oraz potrzeby uczniów. Będę z nimi kontynuował rozmowę. Cały czas ich oswajam i przygotowuję.

Efektem tej rozmowy będzie mój dzisiejszy wpis na szkolnym FB w sprawie decyzji naszej Rady Pedagogicznej, podjętej w zeszłym tygodniu, a dotyczący nowego systemu oceniania uczniów, w tym zadań domowych. W tym roku szkolnym zadania domowe w naszej szkole, już formalnie, nie są obowiązkowe. Nauczyciel może je zadawać, ale uczeń nie musi ich odrabiać i nie grożą mu za to żadne konsekwencje. Zadania są zupełnie dobrowolne, a nauczyciel je sprawdza na wniosek ucznia.

Chcemy uczniom w naszej szkole podarować poczucie bezpieczeństwa w możliwie każdym obszarze, środowisko bez przymusu, oparte na prawie do wolności. Chcemy w nich kształcić odpowiedzialność, samodzielność i krytyczne myślenie, a tego nie da się zrobić bez zapewnienia im wolności.

Wolność, bezpieczeństwo, empatyczne relacje, sprawczość to naszym zdaniem atrybuty bezpiecznej szkoły. Rozmawiamy o tym i działamy.

Takich postaw nam w szkołach potrzeba:

  • Podjęcia tematu ważnego z punktu widzenia dobrostanu, zaangażowania, szczęśliwości uczniów.
  • Odwagi do uważnego ich wysłuchania.
  • Podjęcia działań uwzględniających głos uczniów w polityce szkolnej.
  • Autentycznej zmiany organizacyjnej, która wychodzi naprzeciw potrzebom.

To są zmiany, które mogą przynieść konkretne korzyści uczniom w postaci poprawy ich kondycji, szczęśliwości. Po pierwsze pokazują, że głos uczniów jest ważny. Po drugie, zmieniają strukturę szkoły, organizację, ten przysłowiowy „system nie-do-ruszenia” drobnymi ale trwałymi krokami. Oczywiście jesteśmy na początku procesu. Wychodzi na to, że jednak można…


Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry