15.10.2020

„Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro. Ucz się tak, jakbyś miał żyć wiecznie.”
Gandhi Mahatma

Wczoraj Święto Edukacji Narodowej. Święto tych, którzy uczą – siebie i innych – i tych, którzy uczą-nie-wprost, bo Pani Woźna, Pani z Sekretariatu szkoły, Pan Konserwator tak samo tworzą atmosferę szkolną i tak samo uczą – postawą, uśmiechem, życzliwością – dając kawałek siebie.

Trochę święto nas wszystkich. Tak naprawdę każdy z nas uczy swojego świata drugą napotkaną w życiu Osobę. Każdy z nas uczy się świata od drugiej Osoby. Gdybyśmy przyjęli tę perspektywę, wówczas szacunek dla Nauczycieli i Edukatorów byłby czymś oczywistym, bo – w końcu – dotyczyłby każdego…czyż nie?

Jesteśmy nieustannie na edukacyjnej ścieżce, ponieważ żyjemy i się rozwijamy, wchodzimy w interakcje, oddziałujemy na innych, a inni wpływają na nas. Zmieniamy siebie nawzajem poprzez Spotkania, na Chwilę, na Dłużej, na Wczoraj, Dziś i Jutro. Poprzez Rozstania i Powroty.

Każdego dnia podejmujemy wysiłek edukacyjny, by przyjąć nowy dzień i go najlepiej przeżyć.

Świat nas zaskakuje albo dajemy się zaskakiwać. Czy to dobrze? Dobrze, bo bycie w ruchu, w procesie rozwojowym wyciąga nas z kącika wygody i każe żyć – w innych warunkach, w innej perspektywie. Więc uczymy się życia na nowo – nie tylko przetrwać kolejny dzień ale przeżywać go w pełni, z jego szczęściami i troskami.

Za Wikipedią, „edukacja” (z  łaciny „educatio”) oznacza ogół procesów i oddziaływań, których celem jest ZMIENIANIE ludzi, przede wszystkim dzieci i młodzieży, stosownie do panujących w danym społeczeństwie ideałów i celów wychowawczych.

Zatem dobry to czas na refleksję, jak zmieniam drugiego Człowieka, który się ze mną spotyka – może na chwilę, w przejściu, w drzwiach sklepu, w tramwaju, na klatce schodowej, w pociągu, w biurze, w pokoju?

A jak inni mnie zmieniają? Co biorę od innych i dlaczego? Z kim mi bliżej? Z kim dalej? Co z tych Spotkań wynika? Ile dobrego? Ile zostaje na później, na dłużej, na zawsze?

Czy umiem to wreszcie docenić? To, ile Drugi dla mnie znaczy, szczególnie w czasie izolacji, powszechnego strachu, budowania lęków bez opamiętania?

Czy umiem to sobie przypomnieć? Jak tęsknię za Spotkaniem, bo z tego Spotkania wyrasta nienamacalne, nienazwane, nieokreślone – spoiwo, które jest więzią i łączy…


Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry