05.11.2020

„Każdy młody człowiek widzi w sobie początek świata.
Elias Canetti

Jestem Rodzicem.

Uważam, że wolność jest podstawową wartością, na której można zbudować relację z dzieckiem.

Tak naprawdę każdą relację.

Ta wolność oznacza, że przyjmuję Ciebie takim, jakim jesteś, ponieważ przyjmuję siebie taką, jaką jestem. Bez poprawiania, upiększania, zmieniania. Przyjmuję, bo jestem Wartościową Osobą. Przyjmuję, bo jesteś Wartościową Osobą.

I to wystarczy.

O mojej definicji wolności pisałam w poprzednim tekście – tutaj. Podkreślę tylko, że wolności nie traktuję w kategoriach: robię, co chcę; nikt i nic mnie nie obchodzi…

Im więcej mam wolności w sobie, tym więcej potrafię jej dać drugiemu człowiekowi – bez względu na wiek.

Z wolności rodzi się miłość, szacunek, odpowiedzialność, zaangażowanie…

Ile wolności potrzeba, by przyjmować Drugiego bez osądzania? Bez strachu?

Ile wolności potrzeba, by przyjąć siebie bez osądzania? Bez strachu?

A jeśli trudno mi przyjąć, to czego się tak naprawdę boję?

Może przemijania…?

Każde pokolenie przemija…

Nasz czas za chwilę też się skończy…

I warto postawić tu dwa pytania:

„Co pozostawimy…?” Albo: „Z czym będziemy zostawieni..?”

Pierwsze daje mi jeszcze aktywną szansę udziału w procesie, a drugie – zupełnie mnie z tego zwalnia.

Co dziś wybieram?

Ja wybieram to pierwsze i dlatego pytam dalej:

W jaki sposób uczę Młodych wolności?

Jak uczę ich szacunku względem różnych prędkości, choćby przyswajania wiedzy (seniorzy vs młodzi)?

Jak uczę ich przyjmowania tych, którzy nie rozumieją albo rozumieją coś innego?

Czy ode mnie przejmują pałeczkę odwagi?

Wreszcie…czy potrafię Im tę pałeczkę przekazać…?

Dynamika, Wigor, Energia, Odwaga i Moc to drugie imię Młodego Pokolenia…każdego Młodego Pokolenia…

Zaskoczyli nas…zdziwili…? Bo mieli! Bo zawsze zaskakują…

Często w szkole mówimy: „Zaskoczony? Bo nie uważałeś.”

Kto dziś czuje się zdziwiony i zaskoczony energią Młodych – może nie był uważny?

Albo był zbyt uważny, by pilnować, kontrolować, sprawdzać, oceniać, dominować…

Sformatowaliśmy Ich, mówiąc „tabletowe dzieci – nic nie potrafią, siedzą tylko przed ekranem i nic nie robią…”

Więc nas zaskoczyli….błyskotliwością, radością, jednością, walecznością…Byciem Widocznym.

Idzie Nowe, Młode, Szalone, Szlachetne, Pełne Pasji, Energii, Kwestionujące, Szczere-Do-Bólu, Waleczne, Kolorowe, Wybitne, Wolne, bo Swoje-Własne…

I ma do tego prawo.

Tak, jak ja mam prawo do swojego zdania, zgody lub niezgody, bo jestem Wolnym Wartościowym Człowiekiem.

Nasze „wolności” mogą się spotkać i otworzyć na Dialog.

Mogę być Wrogiem lub Przyjacielem.

Znów – wybór należy do mnie.

Czas płynie…

…Oni i tak sobie pójdą…

…Nie…już poszli…


Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry