17.06.2021
„Kto słyszy śmiech motyli,
Wie, jak smakują chmury,
W poświacie księżyca będzie odkrywał noc
I lęk go nie powstrzyma.”
Carlo Karges
Umawiamy się w mieście, w różnych miejscach, po pracy. Siadamy. Rozmawiamy. Cieszymy się, że można usiąść przy stoliku, zamówić kawę. Wszędzie zgiełk, pełno ludzi, można chodzić z uśmiechem na ustach – dosłownie. Gwarno. A mogłoby nas wszystkich tu nie być…
Kolejny koniec roku szkolnego w pandemii. W zeszłym była inna perspektywa. Myśleliśmy, że to już koniec restrykcji. Myśleliśmy…
Czego się przez ten rok nauczyliśmy? Co doceniliśmy? Za czym zatęskniliśmy? Dokąd nas ten czas zaprowadził? Do kogo? Z kim się pożegnaliśmy, na zawsze, a z kim tylko na chwilę?
W jaki sposób mogę wykorzystać ten czas?
Czy znów wróciliśmy do swoich pędów, aktywności, dużo-robienia, ciągle-myślenia, nieustannej zajętości, generowania? Bo w papierach, procedurach, dokumentach wszystko musi się zgadzać. A ja…odetchnę jutro, potem, kiedyś…
Może zdążę…może nie…
Ostatnio, w mojej ulubionej książce przeczytałam piękne zdanie: „Człowiek mówi, że czas przemija. Czas mówi, że człowiek przemija.”
Zatem ruszam, smakować lato, słońce, upały, gwar, śmiechy, nawet, jeśli w mieście, nawet, jeśli bez specjalnej okazji. A może właśnie dlatego…
Komentarze(0):