16.09.2021

„Dzieci wasze nie waszymi są dziećmi,
Są synami i córkami tęsknoty żywota za własnym spełnieniem.”
Kahlil Gibran

Puste gniazdo stało się i naszym udziałem. Najstarsza latorośl wyfrunęła na stypendium, a my pozostaliśmy w okrojonym składzie.

Dla rodziców zawsze to wyjątkowe doświadczenie. Nawet, jeśli jesteśmy tego świadomi i „rozumowo” wiemy, że taka jest kolej rzeczy. Przychodzi moment odejścia i, jak w przyrodzie, raczej się potem do gniazda nie wraca. Pozostaje pusty pokój, puste półki, pusta przestrzeń…

Dziecko zaczyna żyć po swojemu, według własnych reguł, wartości, decydując i biorąc na siebie odpowiedzialność. Ufając sobie.

Uczucia, z którymi zostajemy, są różne. I dobrze sobie z nimi pobyć. Nawet, gdy jesteś w podróżach, sprawach do załatwienia, organizacjach, pilnościach – to tylko działania. A uczucia pozostają uczuciami, w głębi serca będą do Ciebie pukać…

Dobrze wtedy znaleźć czas, by je w pełni poczuć. Może ekscytację? Może pustkę? Może smutek, żal? Bo czasem chciałoby się to dziecko zatrzymać jeszcze w sobie, w brzuchu;) Tak jest i to jest normalne uczucie. Im bliżej moich uczuć będę, tym bardziej pozwolę na odejście, na wolność, na wybranie własnej drogi. Moja wewnętrzna zgoda to znak zaufania w jego własny potencjał, możliwości. To ważne, bo daje mu poczucie bezpieczeństwa.

Ja, będąc obecnie w podróżach i ferworze spraw związanych z II Ogólnopolskim Tygodniem Szczęścia w Szkole, jeszcze w pełni tego braku nie czuję.

Ale przyjdzie moment. I jestem na to gotowa. Przyjmuję historię naszego życia, dorastania, dojrzewania, przemijania ze spokojem.

Bo ludzie żyją blisko, bardzo blisko, w naszych sercach.

Tak jest.

Do końca świata. I o jeden dzień dłużej…

fot. Tomek Mrozek

Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry