06.01.2022

„W deszczu wiosennym
Piękna dziewczyna
Szeroko ziewa.”
Issa

Uwielbiam dokument Yanna Arthusa-Bertranda „Human”. Ten fenomenalny portret ludzi z różnych zakątków świata uruchamia pokłady empatii i zrozumienia dla losów, historii, prywatności i wyjątkowości. Za każdym razem uczy pokory.

Ale Bertrand w 2019 r. stworzył kolejne arcydzieło, „Woman”, które obejrzałam niedawno na Canal Plus Dokument. W podobnej konwencji, oddał głos 2 000 kobiet w 50 krajach i stworzył mozaikę różnorodności i unikatowego piękna. Tym samym oddając hołd kobiecości w pełnym tego słowa znaczeniu.

Poruszyło mnie w tym filmie wiele – zarówno estetyka, jak i opowiadane historie. Nie potrzebują komentarza. Noszę je wszystkie w sercu. Przytaczam tu tylko niektóre:

„Czy muszę drażnić czułki Waszej empatii, żeby do Was dotarł bezmiar krzywdy, jaką cierpię? Mam płakać, albo się zabić, żebyście pojęli, jaki obłęd zżera mi mózg? Czy muszę zważać na słowa, w obawie, że nie wytrzymacie opowieści o tym, co przeżyłam, co wszystkie przeżywamy w dalszym ciągu? Powiem, jak jest. To nie tylko moja rzeczywistość. To rzeczywistość wielu milionów kobiet wszędzie. Ponoć powinnyśmy uważać, wypowiadając się na ten temat. To wstyd, nie mów nikomu. Jestem tu, żeby powiedzieć, że zrzucam z siebie ten kaptur hańby. Nie będę dłużej milczeć, bo to żenujące, bo to groźne. Nie.”

Wchodzę na salę konferencyjną z pewnością siebie, ale wydaje mi się, że wszyscy patrzą i myślą, jaka jestem nieatrakcyjna albo, jaka jestem gruba. Wciąż się porównuję z innymi kobietami i myślę, czy byłabym bardziej szanowana i lubiana, gdybym wyglądała inaczej? To mroczna strona mojego postrzegania samej siebie.”

„Męża już nie ma. Kochał moje ciało. Podobałam mu się taka, jaka jestem. Zawsze mnie pragnął. Przez 25 wspólnych lat okazywał pożądanie, miłość do mnie, do mojej fizyczności, do mnie w każdym wymiarze. A teraz, kiedy go zabrakło, nie wiem, jak mam siebie kochać. Właśnie…jak się sobie podobać bez potwierdzenia w czyichś oczach? Strasznie trudne…Od jego śmierci znów uważam, że jestem brzydka. Zdałam się na niego w tym względzie, bo kochaliśmy się i byliśmy szczęśliwi. Zdałam się na niego…w kwestii mojego obrazu w oczach innych i moich własnych. Nie wiedziałam o tym. Uświadomiłam to sobie dopiero, kiedy odszedł.”

„Ja, Anita, mam siedmioro rodzeństwa. Jestem szósta z kolei. Mój ojciec mawiał, że nie zostawi mi nic w spadku. Powtarzał: „Twój spadek to wiedza. Jeśli zaniedbasz naukę, nic Ci w przyszłości nie pomoże.” Myślałam, że żartuje, ale dziś żyję, jestem, kim jestem i siedzę przed Wami przy tym mikrofonie dzięki temu, że się uczyłam. Bez tego byłabym kimś innym.”

„Mój wybór Wall Street, pisania książki, prowadzenia warsztatów wiązał się ze znacznymi wyrzeczeniami. Musiałam zrezygnować ze szkolnych przedstawień, pikników rodzinnych, odrabiania lekcji z synami, z wycieczek na campusy. Przestałam siebie poznawać. Zrezygnowałam z rzeczy, które lubię na rzecz tych, które lubią inni. Z mężczyzn pragnących trwałego związku na rzecz weekendowych przygód. Zrezygnowałam z zabaw w ogrodzie, z psa, o którym zawsze marzyłam, z długich, wieczornych kąpieli. I…z gromadzenia wspomnień z osobami, z którymi powinnam była to robić.

„Absolutny szacunek dla kobiet. Bez względu na rasę, kolor skóry, pochodzenie. Zasługują na niego wszystkie, czy mają włosy kręcone, czy gładkie. Kobiety są silne. Zawsze. Jestem dumna, że do nich należę.

„Jestem silną kobietą.”

„Jestem kobietą zdecydowaną.”

„Zdecydowaną i sympatyczną.”

„Wiem, czego chcę.”

„Robię to, co mężczyźni.”

„Jestem pełna nadziei.”

„Zwykła baba.”

„Jestem uparta.”

„Jestem dzielna.”

„Sprytna babcia.”

„Jestem silna.”

„Jestem wojowniczką.”

„Jestem postępowa.”

„Feministka.”

„Człowiek czynu.”

„Wojowniczka.”

„Dzielna.”

„Wymagająca.”

„Kocham życie.”

„Energiczna.”

„Wesoła.”

„Odważna.”

„Wolna.”

„Buntownicza. Twierdzę, że nawet Bóg powinien być kobietą. Kobiety muszą się ruszyć i zająć należne sobie miejsce. Mają czekać, aż je im dadzą? Zamierzacie się dopraszać? Dlaczego czekacie, aż Wam przydzielą miejsca w Parlamencie? Ja mówię: bierzcie je! Ja swoje zdobyłam i nikt mi go nie odbierze!”

A Ty…jaka jesteś naprawdę…?

Jestem sobą.

Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry