16.02.2023

„A poza tym mam naturę, sztukę i poezję, a jeśli to nie wystarczy,
czego więcej mogę chcieć?”
Vincent van Gogh

Dziś, w Tłusty Czwartek, chodzi za mną mój zeszłoroczny wpis – tu.

Na tłusto. Na bogato. Możemy się najeść do woli. Nakarmić nasz hedonizm. Nic w tym złego. Wręcz celebrowanie dobrych momentów uruchamia przyjemne w odczuwaniu emocje, a w konsekwencji – rozbudowuje pozytywność.

Ale jeszcze lepsze i trwalsze, dla naszego życia i zdrowia, jest zaspokojenie głodu głębi serca – eudajmonistyczne, dotykające sensu, wartości, sedna, istnienia.

Celebrowanie i delektowanie – współgrające z głębokim poczuciem, że to co robię, jak żyję, czym się dzielę i z kim – ma sens i przynosi długofalowe spełnienie.

Bo głód fizyczny zaspokajam szybko.

Głód na poziomie poczucia sensu, wewnętrznego głosu wymaga ode mnie czegoś więcej.

„Przez wiele tygodni – raz w promieniach wiosennego słońca, kiedy indziej wśród wysokiego na metr śniegu, w otoczeniu dębów i rododendronów przypominających nieruchome, lodowe olbrzymy – byłem gościem ponad- osiemdziesięcioletniego, bardzo wykształconego Hindusa. W swoim życiu nie robił on nic innego poza rozmyślaniem nad sensem egzystencji, a spotkawszy w przeszłości wszystkich wielkich mistrzów swoich czasów, mieszka teraz sam, przekonany, że jedynym, prawdziwym Mistrzem jest ten, którego każdy z nas ma w sobie. Nocami, kiedy cisza zdaje się aż huczeć w uszach, wstaje, zapala świecę i siedzi przed nią przez parę godzin. Po co?

– Żeby spróbować być sobą – odparł. – Żeby usłyszeć melodię.

(…)

To niełatwe. Trzeba się przygotować i czasami ją słychać: jest to melodia życia wewnętrznego, które podtrzymuje wszystkie inne, gdzie wszystko ma swoje miejsce i wszystko jest złączone: dobro i zło, zdrowie i choroba – życie wewnętrzne, w którym nie ma ani narodzin, ani śmierci.”

Tak pisał Tiziano Terzani w książce pt. „Nic nie zdarza się przypadkiem”.

I teraz – nie chodzi o to, by rzucić wszystko, uciec w góry i rozmyślać.

Chodzi o to, by tu i teraz, w tym totalnym zgiełku, konsumpcji, nie-trwałości, chaosie – próbować usłyszeć melodię.

Swoją melodię.

Tę, która podtrzymuje wszystko inne.

Słyszysz…?


Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry