06.04.2023
„Zawsze są drzwi,
przez które można przejść.”
Clarissa Pinkola Estés
Idą święta Wielkiej Nocy a wraz z nimi – czas, by się zatrzymać, w zadumie, w otoczeniu bliskich.
W tym czasie czytam „Przędzę” Natalii de Barbaro, książkę, która jest kontynuacją „Czułej Przewodniczki”.
Z przędzy tkamy to nasze życie, wcale nie usłane różami. Wplatamy momenty, chwile radości, pomiędzy te trudne, naznaczone cierpieniem.
Z czego jesteśmy utkani?
W książce – notatniku ze spotkań, podróży, Natalia używa metafory tkania i celowania:
„Tkanie jest piękne. Celowanie jest piękne. Ale jedno i drugie zdaje się wynaturzać, kiedy nie towarzyszy mu drugie. Tkanie bez celowania staje się splątaniem: siedzę, kminie, patrzę, ale nie wiem, ku czemu, i nie wstaję z krzesła. Celowanie bez tkania staje się mechaniczne. Jak napisał Robert Bly, „żołnierz bez króla staje się najemnikiem”. Nie ma oddechu, obecności, ciepła – są tylko targety i osiągi. I czuję, że totalnie potrzebujemy spotkania – nie tylko Tkaczki z Łucznikiem, ale też, odczasownikowo, tkania z celowaniem, przeplotu jednego i drugiego, w każdym dniu naszego życia. Potrzebujemy wewnętrznego i zewnętrznego przymierza pomiędzy tymi dwoma sposobami poruszania się po świecie.”
Niech czas świąt będzie więc spotkaniem – tkania z celowaniem, delikatności z odpowiedzialnością, miłości z wyzwaniem, czułości z nauką.
Refleksji.
Przędza w moich rękach…
Łuk w moich rękach…
Dobrych świąt😊
Aniu, właśnie kończę czytać „Przędzę” 😊😘
Cudnie bardzo:)