18.01.2024
„Śliwy w kwiecie.
Moja wiosna
Jest zachwyceniem.”
Issa
Słowo „przebudzenia” przyszło do mnie w 2022 roku. Wtedy, wraz z Hevelianum w Gdańsku zorganizowaliśmy cykl warsztatów dla rodziców „Przebudzenia – rodzicielstwo w zmiennych czasach”.
I już zostało. Jest motywem przewodnim konferencji, które organizujemy cyklicznie w marcu, w okolicach Międzynarodowego Dnia Szczęścia, w ramach projektu „Szczęście w Szkole: inspiracje-badania-praktyki”. Bo wszystko układa się w logiczną całość, wydarzenia i zdarzenia nie są przypadkowe.
Rytmy mają sens – kodują się w głowie i pozwalają wejść na nowe tory. A chcemy, by „szczęście do szkół” weszło w systematyczny, mądry sposób. Nie jako „event” ale jako filozofia życia. To wymaga czasu, cierpliwości i…regularnego budzenia (się).
Według słownika PWN „budzić się” oznacza:
- przestawać spać
- o stanach uczuciowych: powstawać
- o zjawiskach zachodzących w przyrodzie: rozpoczynać się, odradzać się.
Kojarzy mi się z wiosną, kiedy przyroda „buzuje” i budzi się do życia w pełnej krasie. Rozpoczyna się nowy cykl życia.
Ale przebudzenie oznacza również bycie uważnym – ze sobą, z drugim człowiekiem, z otoczeniem. Uważność to pielęgnowanie wszystkich sfer – fizycznych, duchowym, emocjonalnych, intelektualnych. Z czym teraz jestem?
Nie bez przyczyny tegoroczne wydarzenie odbywa się w niezwykle bogatej przyrodniczo Dolinie Baryczy. Regularnie jeździmy tam na zdjęcia przyrodnicze. Na stawach spotykamy żurawie, czaple, gęsi, perkozy, łabędzie, zimorodki. Żyjemy z nimi. Odpoczywamy. Czerpiemy siłę, energię, by potem „wprawiać w ruch, uruchamiać” (łac. movus movere) – siebie i innych.
Siadamy w dogodnym miejscu, nakrywamy siatką maskującą i delektujemy urokami okolicy. Karmimy zmysły, wyciszamy głowę. Czasami głowa pędzi, bo myśli pędzą. Ale ciało siedzi i się delektuje. Słońce świeci w oczy. Zaczynamy powoli zwalniać. Bo przyroda wchłania w całości. A my się jej poddajemy. Gdy kładziemy się na ziemi, czujemy ją w całym ciele. Wdychamy wiosnę. Oczy zamknięte, więc słuch się wyostrza. I słyszymy głosy… Wszędzie gwar lasu, radosne świętowanie.
Bierzemy potem to leśne życie ze sobą do domu. Będzie nam towarzyszyć w kolejnych dniach.
Bo skąd czerpać energię do działania?
Marzy mi się, by nasza wiosna była zachwyceniem. Tak dużo mówimy, że wiele zależy od nas samych, edukatorów, rodziców, dyrektorów – po prostu dorosłych w otoczeniu dzieci, by ich dziecięcy świat można było z dumą nazywać „szczęśliwym”.
Zatem…budźmy się, reflektujmy, zmieniajmy nasze przekonania, nastawienie, zachowania…
Jest w nas potężna siła, która może zbudzić się na wiosnę…przeczuwasz ją?
Komentarze(0):