18.07.2019
„Gorący letni wiatr –
Cienie skrzydeł wiatraka
Płyną po trawie.”
Lorraine Ellis Harr
Płonina na Pogórzu Kaczawskim. Urokliwe miejsce, które od niedawna odkrywamy. Cisza, spokój, lasy, lasy, lasy…Wieczorami na łąkę wychodzą sarny z młodymi, wędrują do strumyka. Nad głowami kołują dwie rodziny orłów.
Ale najciekawsze okazało się słoneczne przedpołudnie. Dywan lawendy przyciągnął wyjątkowej urody owady: ćmy i motyle. Nie mogły zagrzać miejsca, ruchliwe, zapracowane. Przybył motyl karlątek knieik, którego już widywaliśmy.
Potem ćma jak koliber – fruczak gołąbek.
Piękny pomarańczowy motyl – rusałka osetnik o niebieskich pawich oczkach po zewnętrznej stronie skrzydeł.
Na ucztę zjawił się również piękny czarno-biały motyl – polowiec szachownica.
W głębi lawendowego krzaka gniazdo wiły sobie osy. Trzeba na nie uważać, bo mogą zaatakować, gdy się podejdzie zbyt blisko. Pilnują swego. Natura…
Kiedy wyjeżdżaliśmy, na drodze blisko jezdni dostrzegłam szamotające się duże skrzydła. Mijając konar, ujrzałam potęgę – orła, który wiódł za nami wzrokiem. Olbrzym – majestatyczny, doskonały. Żegnał się z nami lecz nie na długo. Jeszcze tu wrócimy.
Aniu…..cudne zdjęcia ❤️
Joasiu, dziękuję:):) Same zwierzaki pozują;) Bez koloryzowania:) Po prostu piękno natury… Ściskam słonecznie!
Joasiu, dziękuję Kochana Moja:):)