18.02.2021

„Pierwszy śnieg –
Głowa lekka
Myję sobie twarz.”
Etsudjin

Zasypało wszystkich i wszędzie. Ale słońce daje znać, że idzie wiosna. Grzeje mocno. Dzień jest zdecydowanie dłuższy.

Ruszamy do lasu nie za wcześnie, bo nad ranem chmury i ma się rozpogodzić przed południem. Faktycznie tak jest. Jadąc widzimy „halo” wokół słońca.

Docieramy na miejsce, a w lesie wita nas błękitne niebo. Przyjemna temperatura minus 5 stopni. Idziemy w skrzącym śniegu. Na chwilę się zatrzymuję. Obracam, a za mną drogę przechodzi stado jeleni. My widzimy już samą końcówkę. Przeczułam je.

Cisza. Tylko skrzypi śnieg.

Fantastyczne, jak wiele tropów zwierząt znajdujemy po drodze. Całe autostrady, krzyżujące się w różne strony. Ślady małe i duże, z pazurami i bez, głębokie i płytkie. Wzdłuż dróg i w poprzek, na kłodach, taflach zamarzniętych stawów. W pewnym momencie idziemy tylko wśród śladów zwierząt. Jesteśmy w innym królestwie.

Sarny, jelenie, dziki, łasice, lisy, zające, wiewiórki, norniki, myszy i mnóstwo innych.

Jaka radość. W takim tłumie jest mi autentycznie dobrze.

Gdyby nie śnieg, nie widzielibyśmy tylu tropów. W lecie, w trawie, widać inaczej. Tu, na śniegu, wszystko na wyciągnięcie ręki. Niesamowite przeżycie. Wyobrażamy sobie te tabuny, wędrujące obok siebie, po sobie. Biegną, skaczą, idą, czają się, tropią, polują. Wyznaczają w ten sposób linię życia. Linię przetrwania.

Dzięki śniegowi możemy poprzyglądać się cudzemu życiu. Dzikiemu życiu. Odkryć tajemnicę.

O śladach w czasie pisałam niedawno – tu. Dziś, widząc te tropy zwierząt, myślę o spotkaniu w przestrzeni. Nasze ścieżki się przenikają, krzyżują, zazębiają. I oddziałują na przestrzeń, w pewien sposób ją zmieniając.

Mija kilka dni. Przychodzi odwilż. Topniejący śnieg szybko zmywa wszystkie tropy. Nasze również.

Nie ma po nas śladu.

Czy faktycznie…?

Ślady zwierzyny
Czyj to trop?
Ktoś tu nieźle operuje pazurem:)
Wędrówki po lodzie
Ślady na lodzie
Prawdziwe tłumy:)
Ostry zakręt
Zając?
Duzi i mali
Kłoda pełna śladów
Ścieżka na drzewo
Ostry pazur znowu:)
Radość:)
Ślady radości:)

Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry