17.03.2022

„Patrzenie na piękno przyrody jest pierwszym krokiem do oczyszczenia umysłu”.
Amit Ray

Idziemy porannie do lasu. To pierwsze wyjście po powrocie z Kambodży. Udaje nam się dotrzeć do celu akurat w momencie wschodu słońca. Rześko ale pięknie. Cali jesteśmy opatuleni. Nie to samo, co na kambodżańskich szlakach w lesie deszczowym. Ale za naszym lasem zatęskniliśmy…

Słońce pięknie operuje o poranku. To najlepszy moment na zdjęcia, bo gdy się podniesie, będą już zbyt duże kontrasty.

Wieje wiatr, a my łapiemy oddech. Łapiemy dystans w tym dziwnym świecie…

Nad wodą pustawo, tylko w oddali łabędzie i kaczki.

Za to na łące królują skowronki. Ależ ruchliwe i trudno je dostrzec!

Nad nami przelatują gęsi, kaczki, czaple. W oddali słyszymy klangor żurawi. I za chwilę spotykamy najpierw jedną parę, potem drugą. Tropimy. Nie widzą nas. Na dokładkę, po drugiej stronie łąki wyłania się tłusty lis. Jeszcze w zimowej szacie, na bogato.

Idziemy dalej. Płoszymy bielika. Nad nami kołuje myszołów. Kilka gęsi kłóci się w trzcinach. Dostrzegamy stado szpaków – wiosna tuż tuż.

Mijają nas sójki, a towarzyszkami są zawsze ciekawskie sikorki.

Siadamy na śniadanie. Jesteśmy cicho i zamaskowani. Dzięki temu kolejna para żurawi mija nas niedaleko. Szukają miejsca na gniazdo.

Wracamy nad wodę. Sporo bielików na niebie. Naliczam ich 15 sztuk. To musi być dobre miejsce na żerowanie.

Ociągamy się z powrotem. W sumie spędzamy w lesie siedem godzin. Nie wiem znów, kiedy ten czas mija…Rano niełatwo się wstaje, ale potem wyrzut endorfin rekompensuje wysiłki.

Cudny czas. Cudna natura. W swych stałych cyklach…chociaż ona…

Jutro Międzynarodowy Dzień Mózgu i Światowy Dzień Snu, w niedzielę Międzynarodowy Dzień Szczęścia, a w poniedziałek Światowy Dzień Lasu.

Wszystkie te tematy bardzo się ze sobą łączą, bo bez snu i kontaktu z naturą mój mózg nie funkcjonuje. I nie jest szczęśliwy.

Już o tym wspominałam, ale przypomnę. Z badań wynika, że kontakt z naturą może poprawić naszą kreatywność nawet o 50%. Przechadzki po lesie obniżają poziom jednego z hormonów stresu nawet o 16%. W myśl teorii przywracania skupienia uwagi  Stephena i Rachel Kaplan z Uniwersytetu Michigan czas spędzany na łonie przyrody łagodzi stres i zmęczenie umysłowe, do jakiego prowadzi „ukierunkowane skupienie”.

Nasz mózg nie jest maszyną. Szybko się męczy. Gdy zwalniamy tempo i zaczynamy chłonąć piękno naturalnego otoczenia, to czujemy się zregenerowani.

Zrobiono badania na uczestnikach obozów młodzieżowych, którzy po 3-dniowej wędrówce z plecakiem po lasach o połowę lepiej radzili sobie z rozwiązywaniem zadań wymagających kreatywnego myślenia. Kontakt z przyrodą pozwala odpocząć i zrelaksować się korze przedczołowej – mózgowemu ośrodkowi dowodzenia.

Las i sen to dziś moje oręże. Moja najlepsza obrona.

A jaka jest Twoja…?

Boski wschód słońca
W dobrym świetle
Na tropach dzikiej zwierzyny

Komentarze(0):

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Idź do góry