30.06.2022
„Letnia plucha –
Motyle głęboko
W trawach.”
John Wills
Idziemy do lasu w południe. Dziś tropimy jelonki. Parny czerwiec to dla nich idealny moment.
Na wejściu wita nas wilga, świstunka, trznadle, zięby, kosy, kukułki, strzyżyki, rudziki i szpaki.
Cudny śpiew.
Za chwilę spotykamy na drzewie pierwszego przedstawiciela jelonków rogaczy – samicę.
Potem łapie nas deszcz więc przeczekujemy. To tylko chwila.
Idziemy dalej, w gąszcz.
Na matczynym drzewie jest jelonek rogacz w pełnej krasie.
Potem jeszcze spotykamy cztery okazy. A dalej dwa lecące.
Jak w bajce i jak na zamówienie:)
Podziwiamy.
Jest i kozioróg dębosz. Drugiego widzimy w locie. Bombowiec.
Tam, gdzie są jelonki, są i szerszenie, bo wszystkie te zwierzaki są łase na soki drzewne.
Znajdujemy też dziurki pod drzewami, przy korzeniach. Tam jelonki się wykluwają i tam je w zeszłym roku spotykaliśmy – relacja tu.
Na naszej drodze pojawiają się też cudne dwie kruszczyce.
Znów musimy przeczekać deszcz.
I znów ruszamy dalej.
Szukamy modliszki. Szczegółowo przeczesujemy trawy na łące. Teraz są bardzo malutkie.
Mimo wysiłku i wytężania wzroku – nic.
Za to wpada mi w oko kolorowa gąsienica. Poświęcam jej swój czas.
Warto.
Chmury płyną, a burze przetaczają się bokiem.
Parno, miło. Soczyście.
Jaśmin pachnie tu intensywnie.
Dobry początek lata.
Na blogu widzimy się 1 września – w pierwszy czwartek po wakacjach.
Dobrego odpoczynku, dobrego życia:)
Komentarze(0):